Kiedy słyszymy o alfabecie runicznym, przychodzą nam na myśl tajemnicze znaki związane ściśle z magią pogańskiej Skandynawii. Utwierdzają nas w tym wersy Eddy Poetyckiej, – przedchrześcijańskiego dzieła, które w następujący sposób opisuje ich powstanie:
Wiem, że wisiałem na wiatrem owianym drzewie Przez dziewięć nocy, Oszczepem zraniony, Odinowi ofiarowany Sam sobie samemu. Na tym drzewie, o którym nikt nie wie, Z jakich wyrasta korzeni.
Chlebem mnie nie karmiono, ni napojem z rogu, Wypatrywałem ku dołowi, Przyjąłem runy - wołając przyjąłem, Spadłem potem stamtąd (Tłumaczenie Apolonia Załuska - Strömberg)
Autor tych wersów wyraźnie wierzył, że znajomość run Skandynawowie zawdzięczają tajnym i skomplikowanym zabiegom rytualnym wykonanym przez najwyższego boga Odyna. Bóg ten znany był z powiązań z magią oraz z dążenia do zdobywania zakazanej wiedzy. Nawet sama nazwa runa pochodzi od germańskiego korzenia run– (gotyckie: 𐍂𐌿𐌽𐌰, runa), oznaczającego „sekret” lub „szept”.
Niestety historycy mają mniej romantyczny pogląd na pochodzenie alfabetu runicznego. Według najpopularniejszych teorii powstał on na bazie jednego z alfabetów używanych przez ludy na Półwyspie Apenińskim, podpatrzonym przez sąsiadujące z nimi plemiona germańskie.
Runy od początku powstały z myślą o łatwym ryciu och w drewnie, czy kości, stąd składają się z prostych linii. Alfabet ten znany jest też jako futhark lub fuþark (wywodzące się z pierwszych sześciu liter alfabetu: F, U, Þ, A, R i K).
Runy były w użyciu od 1 lub 2 wieku naszej ery. Trzeba bowiem przyjąć, że samo wynalezienie alfabetu prawdopodobnie poprzedza o jakieś kilkadziesiąt lat najwcześniejsze przykłady jego użycia, które dotrwały do naszych czasów. Jednym z tego typu znalezisk jest broszka z Meldorf, pochodząca z północnych terytoriów współczesnych Niemiec, datowana na około 50 roku n.e. Inskrypcja na niej wyryta jest jednak bardzo niejednoznaczna i uczeni są podzieleni, co do tego, czy jej litery są runami, czy też bardziej są zbliżone do alfabetu łacińskiego. Najwcześniejsze napisy, co do których możemy jednoznacznie stwierdzić, że mają pochodzenie runiczne, znajdują się na grzebieniu z Vimose w Danii i grocie włóczni z Øvre Stabu z południowej Norwegii. Oba te artefakty pochodzą z około 160 roku n.e.
Wczesne inskrypcje runiczne cechują się tym, że są wykonane są w tzw futharku starszym (ok 150 -800 n.e), alfabecie runicznym, który składał się z 24 znaków. Bardzo często stanowią językową zagadkę, jako że niektóre napisy są bardzo krótkie lub nieczytelne. Znajdują się na wielu typach przedmiotów, zrobionych z rogu, drewna lub metalu i często podają nazwisko rzemieślnika, lub właściciela. Istnieje przypuszczenie, że wczesne runy nie były używane jako zwykły system pisma, ale raczej jako magiczne znaki stosowane do odczyniania i rzucania uroków.
Jest łącznie 350 znanych inskrypcji w futharku starszym. Dzielą się one na dwie główne kategorie geograficzne: północnogermańskie (skandynawskie, ok. 267 inskrypcji i kontynentalne lub południowo-germańskie („niemieckie” i gotyckie, ok. 81 inskrypcji).
Młodszy futhark jest zredukowaną do 16 znaków formą starszego futharku, używaną od około 9 w. Można więc powiedzieć, że pokrywa się z epoką wikingów. Znamy ponad 6000 napisów runicznych wyrytych na kamieniach w młodszym futharku, z których większość została znaleziona w Szwecji.
Analizując całokształt napisów runicznych z tej epoki, można bez trudu zauważyć, że ich przytłaczająca większość ma funkcje upamiętniające dane dzieło, czy człowieka. Z tego powodu kamienie z napisami stawiane były przy często uczęszczanych drogach lub mostach. Przypuszczalnie były też pokolorowane jaskrawymi barwami, ponieważ znaleziono na nich pozostałości pigmentu. Napisy na kamieniach z tej epoki zwykle zawierają informacje, o tym, kto zlecił wyrycie run, ku czyjej pamięci są wyryte I jakie było pokrewieństwo między tymi dwoma osobami.
Błędne jest mniemanie, że napisy runiczne odkrywane są tylko na terenie Skandynawii. W rzeczywistości wciąż donosi się o znaleziskach z całej Europy, a nawet z tak odległych miejsc, jak Turcja. Mylne też byłoby utożsamianie inskrypcji runicznych z religią pogańską, od wieku 11 większość inskrypcji zawiera już elementy chrześcijańskie. Jedności nie stanowi także język, często napisy runiczne skrywały słowa po łacinie, czasami też po grecku, bądź po hebrajsku.
Wraz z końcem epoki wikingów i postępowaniem chrześcijaństwa, wszedł w użycie alfabet łaciński. Z początku jego użycie ograniczało się do spraw kościelnych, więc znany był tylko wąskiej grupie ludzi. Runy (znane jako runy średniowieczne) jeszcze wtedy miały szerokie zastosowanie w różnych dziedzinach życia. Praktykowanie napisów runicznych przetrwało do 15 wieku. W 17 wieku nastąpiła ponowna nimi fascynacja. Tym razem postrzegano je, jako wartościowe źródło do życia społecznego i religijnego minionych wieków.