Saga o Eryku Obieżyświacie

Rozdział 4

Kiedy Eirekr Norweg i jego towarzysz wbiegli do paszczy smoka, wydawało się, że bez końca będą się przedzierali przez dym. Kiedy jednak z niego wyszli, ujrzeli piękną krainę, z trawą lśniącą jak jedwab i wieloma kwiatami o słodkim zapachu. Wszędzie płynęły strumienie miodu. Kraina ta była szeroka i nizinna. Świeciło tam ciągle słońce, więc nigdy nie było zupełnie ciemno, a tylko czasami rzucany był lekki cień. Było bezwietrznie, ale blisko ziemi czuć było lekki podmuch, który pozwalał poczuć jeszcze więcej słodkiego aromatu niż poprzednio. Eirekr Norweg i jego towarzysz długo szli zastanawiając się, czy zobaczą jakieś osady lub zabudowania i jak wielka jest ta kraina. Nagle zobaczyli coś, co wyglądało to jak kolumna wisząca w powietrzu, niczym nie przytwierdzona do ziemi. Kiedy się zbliżyli, przekonali się, że w powietrzu znajdowała się wieża bez żadnych podtrzymujących ją filarów. Na południe od wieży znajdowały się schody. Bardzo zaskoczeni tym widokiem, zastanawiali się jaka magia sprawia, że jest to możliwe. Następnie weszli po schodach i dotarli do wnętrza wieży.

Wieża była od środka wyściełana satynami i jedwabiami. Stał tam pięknie zastawiony stół, a na nim leżał srebrny talerz. Były na nim wszelkiego rodzaju przysmaki i słodko pachnący biały chleb. Ustawiono tam też dzban ze złota, ozdobiony drogimi kamieniami. Na stole stał też kielich pełen wina. Obok były łoża zaścielone tkaninami ze złota i jedwabiu. Wtedy Eirekr powiedział: „Oto jest Kraina Wiecznego Życia, której z wielkim trudem poszukiwaliśmy i dla której przeszliśmy przez wiele dróg”. Chwalili Boga i mówili: „Bóg jest wielki i dobry, jeśli pozwala nam widzieć takie rzeczy”. Potem zjedli i poszli spać.

Kiedy Eirekr zasnął, ukazał mu się młody, przyjazny i piękny chłopak. Powiedział do niego: „Wielka jest siła twojej wiary, Eirekr. Powiedz mi, jak ci się podoba ten kraj?”

Eirekr mówi: „Bardzo. Bardziej mi się tu podoba, niż w jakimkolwiek innym kraju. Kim jesteś, który do mnie mówisz? Wiesz o nas wiele, kiedy do mnie mówisz i znasz moje imię, ale nie wiem kim jesteś.”

Wtedy młody człowiek uśmiechnął delikatnie i powiedział: „Jestem aniołem Bożym, jednym z tych, którzy strzegą bram Raju. Byłem blisko ciebie, kiedy ślubowałeś udać się na południe przez świat w poszukiwaniu Krainy Wiecznego Życia. Zachęciłem Cię do popłynięcia do Miklagarðu. Dzięki Bożej opatrzności i mojej woli zostałeś ochrzczony. Dlatego uważam cię za błogosławionego, że posłuchałeś dobrych napomnień i rad greckiego króla, wziąłeś jego pieczęć i zanurzyłeś się świętym Jordanie. Pan posłał mnie do ciebie. Jestem twoim aniołem stróżem, chroniłem cię na morzu, na lądzie, podczas wszystkich niebezpiecznych podróży przed wszelkim złem. Nie jesteśmy ludźmi, ale duchami żyjącymi na niebiańskim lądzie. Ale miejsce, które tu widzicie, jest jak pustynia w porównaniu z Rajem Jest on niedaleko stąd i stamtąd wypływa rzeka, którą widzieliście. Żaden żywy człowiek nie może jednak tam dotrzeć, tylko dusze sprawiedliwych ludzi po śmierci będą tam przebywać. To miejsce, gdzie teraz jesteście, zwane jest Krainą Żyjących. Zanim tu przybyliście, Bóg nakazał nam strzec tego miejsca i pokazać wam Krainę Żywych w tej postaci oraz przygotować dla was ucztę i wynagrodzić cię za twoją ciężką pracę.”

Wtedy Eirekr zapytał anioła: „Gdzie mieszkacie?”

Anioł odparł: „Żyjemy w niebie, gdzie oglądamy oblicze Boga, ale z konieczności jesteśmy wysyłani do świata, abyśmy służyli ludziom, czego ludzie nie są świadomi.

Eirekr powiedział: „Co podtrzymuje tą wieżę, która, jak mi się wydaje, wisi w powietrzu?”

Anioł opowiedział: „Tylko siła Boża ją podtrzymuje. Na podstawie tego cudu możesz zrozumieć, że Bóg stworzył wszystko z niczego.”

Eirekr powiedział: „Nie wątpię.”

Anioł zapytał Eirka: „Wolisz, zostać tu, czy wrócić do swojego kraju?”

Eirekr odpowiedział: „Chcę wrócić.”

Anioł zapytał: „Dlaczego tego chcesz?”

Eirekr odpowiedział: „Ponieważ chcę opowiedzieć moim znajomym o chwalebnych dziełach Stwórcy. Jeśli nie wrócę, wtedy pomyślą, że zmarłem straszną śmiercią.”

Anioł powiedział: „Chociaż w północnych krajach panuje teraz bałwochwalstwo, nadejdzie czas, gdy ci ludzie zostaną uwolnieni od błędu i Bóg wezwie ich do swojej wiary. Teraz daję Ci pozwolenie, abyś udał się do swojej ojczyzny i opowiedział swoim przyjaciołom o miłosierdziu Bożym, które poznałeś i o którym słyszałeś, bo gdy usłyszą takie historie, szybciej uwierzą w misję Boga i we wszystkie Jego przykazania. Módl się często. Przyjdę po ciebie za kilka zim, wtedy wyniosę twoją duszę w niebiosa. Zachowam twoje kości w miejscu gdzie zostaniesz pochowany, by oczekiwały sądu ostatecznego. Zostańcie tu przez sześć dni i odpocznijcie, a potem weźcie zapasy i udajcie się ponownie na północ.

Anioł zniknął sprzed jego oczu. Eirekr zrobił wszystko, co anioł mu przykazał.

Dodaj komentarz